Szkoła

W dniu 24 listopada klasa 3a Gimnazjum nr 76 spotkała się z Panią Alicją Kubecką - kobietą, która przeżyła obóz koncentracyjny Ravensbruck. Na wstępie Pani Kubecka opowiedziała o swoich codziennych obowiązkach, które są imponujące – gdyż podróżuje po całym świecie i daje świadectwo tamtych strasznych czasów. Jest czynnym świadkiem historii i bardzo pragnie przekazywać dalej prawdę, żeby nigdy nie zginęła. Pani Kubecka wspaniale odmalowała realia życia wojennego. Mówiła o niezwykle trudnych warunkach, o głodzie, przerażeniu i niepewności walk powstańczych. Wspominała wiek powstańców, ich młodość pozostawioną na polu walki.Razem z grupą innych powstańców została złapana i przewieziona najpierw do obozu przejściowego Gross - Rosen, a następnie do Rovensbruck. Głód i cierpienie były codziennością. Odebrano im wszystko – nawet godność - w zamian dano więźniarskie ubranie i niepewność jutra. Codziennie rano -bez względu na pogodę- ściągano osłabione kobiety na kilkugodzinny apel. Mdlały tam z wyczerpania. Nie było dla nich litości. Chodziło tylko o to, by je wykończyć.

Pracowały ponad siły, jadły niewiele. Były okrutnie bite przez więźniarki. Nie było dnia bez śmierci. Ciała wrzucano do pobliskiego jeziora, które jakby niewzruszone wydarzeniami wciąż urzekało urodą.

Wiele kobiet przechodziło załamanie psychiczne, które oznaczało tylko jedno - koniec walki. Taki los spotkał najlepszą przyjaciółkę naszego gościa. Pani Kubecka mówiła o tym z ogromnym trudem. Ona sama też stoczyła ogromną walkę o siebie. Z chleba ulepiła sobie maleńki krzyżyk i w najcięższych chwilach w nim szukała pociechy.

Nadszedł upragniony koniec wojny. Pani Kubecka marzyła o powrocie do rodziny, do ukochanej Warszawy. Jakież było jej rozgoryczenie, gdy w miejscu kwitnącego niegdyś miasta znajdowały się zgliszcza. Ten widok rozdarł jej serce. Z trudem odnalazła matkę i siostrę. Ojciec nie żył. Zaczęła odbudowywać swoje życie, na którym wojna pozostawiła wieczną bliznę.

Dziś, gdy niemieckie dzieci pytają ją, jaki był po wojnie jej stosunek do Niemców, odpowiada szczerze: „Przez wiele, wiele lat nie mogłam w ogóle mówić po niemiecku. Mój żal był ogromny. W końcu doszłam jednak do wniosku, że nie możemy być skłóceni z sąsiadami i przyjęłam rękę wyciągniętą na zgodę. To już byli inni Niemcy.”

Opowieść Pani Alicji Kubeckiej poruszyła młodzież. Chce ona słuchać żywych lekcji historii, chce nieść dalej prawdę i nie chce zapomnieć, czym jest wojna, aby do kolejnej nie dopuścić. 


Laura Lipińska

Budżet Partycypacyjny

CKE

BIP